Please, someone explain to me why Jakdojade blocks ticket scanning for 3 minutes because you didn’t manage to do it in a split second. This sounds like the motherfucking function in the world, and I know it, I’m a connoisseur of motherfucking functions in applications.
https://i.redd.it/981ucmqphotd1.png
Posted by Lhachen
31 Comments
No masz odpowiedź na obrazku który wstawiłeś
Bo jakiś pajac na stołku który z tego nigdy nie skorzysta tak postanowił ¯\_(ツ)_/¯
Kiedyś używałem biletów w apce, ale od kiedy wymagają tego całego cyrku ze skanowaniem kodów, wróciłem do kartonikowych. To jedyny sposób, żeby nie czuć się jak intruz we własnym mieście.
Które miasto? Warszawa?
Ponieważ było zbyt wielu oszustów, którzy używali tej opcji tylko w momencie kontroli biletów.
Ja się złapałem na tym w aplikacji ING, oraz MoBilet. Finalnie, przestałem skanować te kody, tylko ręcznie wpisuje kod pojazdu który jest poniżej QR i przestałem mieć problemy z blokowaniem…
Edit: GZM
Też mnie to zastanawia, o ile same kody jeszcze jakoś rozumiem, chociaż np. w Łodzi implementacja jest tragiczna, tak ta blokada wydaje się być kompletnie bez sensu.
W Warszawie regulamin ZTM tego wymaga.
Nie rozumiem, jak to działa? Kupujesz bilet i dopiero po 3 minutach możesz go przeskanować? Kupowałem ostatnio w Warszawie bilet i nie miałem takiego problemu.
To to jeszcze nic. Najbardziej irytujące jest otwieranie bramek metra tym kodem QR skasowanego biletu.
Czasem potrafi to trwać nawet kilkanaście sekund zanim załapie.
No i wchodzisz sobie na stację, z której uciekło ci metro bo za długo próbowałeś otworzyć bramkę i czas pokazuje, że pociąg następny będzie za 8 minut. Czyli z biletu 20 minutowego 10 ci zarąbali na wejściu.
Po top, żebyś w razie kontroli dostał mandat.
Widocznie taki jest wymóg zarządu transportu miejskiego Twojego miasta. To nie jest wina jakdojade. Muszą się dostosować jeżeli chcą sprzedawać dane bilety
W Poznaniu po prostu wybierasz który bilet chcesz kupić (15,40,90min etc) i tyle. Żadnego skanowania, żadnych numerów bocznych
Czy którekolwiek polskie miasto ma zwykłą płatność zblizeniową w pojazdach? Nie rozumiem po co bawic się w jakieś apki.
Po co wy klikacie w ten skaner wiedząc że macie 30 sekund na skanowanie i się nie wyrobicie?
Jak wchodzę do tramwaju to dopiero wyciągam telefon, a nie stoję już na przystanku z odpaloną aplikacją
Mi Mobilet odwalił lepszy numer. Podjeżdża autobus, klikam ten bilet, wsiadam i szukam tego numeru pojazdu co go trzeba wklepać. Chcę wpisać, a tu JEB, ERROR, wylogowaliśmy cię z aplikacji po zbyt długim czasie nieaktywności.
No to memory, find, keepass i szukam tego hasła. 5 minut minęło zanim mi się udało ten bilet skasować.
Bo ktoś odleciał tak bardzo, że dla uniemożliwienia cwaniakom (czyli może maks 5% ogółu) jazdy na gapę, wyda pieniądze miasta i utrudni życie wszystkim pozostałym, uczciwym ludziom, a niektórzy z nich jeszcze zapłacą karę mimo, że nie próbowali jechać na gapę / oszukiwać. Życzę powodzenia przy próbie odwoływania się w takim przypadku.
To kolejny dowód na to, że urzędnicy miejscy odpowiedzialni za komunikację i parę innych spraw są z łapanki, hmm… znaczy większość po znajomości i prosta analiza skutków rozwiązania przed jego wprowadzeniem ich przerasta.
Bo ktoś sobie pomyślał, że skoro wpisywanie PIN-u ma taki timeout i jest bezpiecznie, to skanowanie kodu QR też powinno mieć, żeby było bezpiecznie. A nie pomyślał, że to nie ma sensu, bo przecież nie ma żadnego sensownego scenariusza, w którym ktoś próbuje użyć tutaj brute-force’a
To taka moja opinia dyktowana trochę Brzytwą Hanlona (nie przypisuj złej woli tego, co się da przypisać głupocie).
jak ktos ma ten bank to w aplikacji pko mozecie kupic bilet do komunikacji miejskiej, wpisujecie tylko numer linii/numer taborowy (np w Krakowie – to ten numer co bus ma wymalowany z tyłu i w środku, naprzeciw głównego wejścia)
z tramwajami to idk, nie jeździłem
U mnie jest to uproszczone jak tylko się da. W aplikacji np. bankowej wybierasz bilet i tyle. Żadnych kodów, numerów autobusów czy innych kombinacji.
Jeśli zostało Wam 5s w skanerze kodu i czujecie, że nie zdążycie to wycofajcie się ze skanera do poprzedniego ekranu w aplikacji i spróbujcie znowu. Licznik czasu się zresetuje bez blokady.
Pewnie chodzi o to, żeby nie klikać non-stop, że chce się zeskanować w nadziei, że uda się to zrobić przed kanarem.
Wkurzające (cały ten system jest wkurzający), ale ma sens, z tym że jeśli dany użytkownik tego nie nadużywa to powinny być 2 próby.
Zbiletem na szczęście tylko 1 minuta. Jebać nowe skanowanie biletów, jak zwykle biednemu chuj w oko. Łódź here
Jeśli używasz aplikacji banku to tam spróbuj. Jest 15 sekund
To nie tylko kwestia jakdojade. W iPKO działa to dokładnie tak samo i jest to podyktowane wymaganiami WTP.
Info od człowieka który wprowadzał ten temat do aplikacji. Sam twierdzi że to idiotyzm 🤷
To ma niby zapobiec Lucky Luke’om, którzy stoją pod QR kodem w tramwaju z odpaloną apką ze skanowaniem i mieliby kasować bilet jak tylko zobaczą kanara. Zamysł jest taki, że wchodzisz i skanujesz.
Jeszcze samo blokowanie pewnie da się jakoś uzasadnić, ale strasznie zdenerwowało mnie ING, gdy chcąc kupić błąd dostawałem od nich error po zeskanowaniu QR, ale timer dalej leciał. Miałem dwie opcje, albo zaczekać do końca odliczania a potem dostać bana na 3 minuty, albo cofnąć i dostać bana na 3 minuty XD Finalnie po drugiej próbie zdążyłem pobrać mobilet, zasilić konto i kupić tam bilet też poprzez QR.
Skoro jesteś koneserem, to powinno ci to sprawiać przyjemność
Czytam komentarze i się pytam: czy wy jesteście jacyś ułomni jak OP?
OP nie rozumie tesktu z apki gdzie ma odpowiedź i dalej 99% komentujących nie odpowiada na pytanie, plusy zbiera komentarz o tym, że lepiej kartonikowy bilet mieć -> no tak, bo tego biletu nie trzeba kasować, no i niepełnosprawny bez rąk sobie poradzi.
ten system jest świetnym przykładem tego, jak wrogi design, zakładający złą wiarę użytkownika, ostatecznie utrudnia życie także uczciwym użytkownikom.
naciągana analogia, ale trochę jak z barierkami na ławeczkach. w teorii mają odfiltrować bezdomnych, w praktyce czynią ławkę mniej wygodną dla *wszystkich.*
dostałem ze 2 czy 3 mandaty, gdy próbowałem korzystać z tego systemu. różne powody – raz kanar zdążył zacząć kontrolę, zanim w ogóle miałem szansę zeskanować kod QR. nieraz po prostu ten kod nie chciał się zczytać w 20 sekund, albo za wcześnie odpaliłem skaner, albo coś mi się źle kliknęło. ogarnięcie tego przy wsiadaniu do zatłoczonego pojazdu w szczycie jest zwłaszcza irytujące, bo musisz stanąć w zasięgu widoczności kodu, gdzie może być właśnie tłok.
a ludziom mówiącym “skill issue” powiem, że takie coś nie powinno być sprawdzianem. powinno być łatwe. życie nie musi być dark soulsem cały czas.
bo ludzie mieli otwarte okienko z biletami i klikali jak widzieli kanara w tramwaju – ztm wyczaił i nakazał wprowadzenie blokady
Wszyscy piszą o cwaniakach, którzy skanowali dopiero jak była kontrola. Ale w ogóle nikt nie napisał dlaczego skanuje się kody QR zamiast aktywuje ręcznie bilet w aplikacji. była grupa cwaniaków co sprzedawała bilet dla kilkunastu osób(głównie młodzież). Kanar widzi że bilet został skasowany 2 minuty wcześniej np. w tramwaju, a sprawdza komuś bilet w autobusie. Co było fizycznie niemożliwe. Dzięki skanowaniu został zażegnany(częściowo) nie tylko problem skanowania podczas kontroli, a co sprzedaży dużej ilości biletów na jednego użytkownika.
Trzeba pamiętać że system kontroli nie jest natychmiastowym scentralizowanym systemem i dane nie są przetwarzane za od razu tylko dopiero po zakończeniu pracy kanara.
Dlaczego więc nie ma plagi jeżdżenia na tym samym kodzie QR np. z karty miejskiej w mobiwawa. Bo jest to połączone z mObywatelem, za od razu wyświetlają się dane i kanar może sprawdzić Ci dowód czy dane się zgadzają.