At least a hundred bucks someone hugged you for handing over the apartment without doing ANY work, and even apart from the lack of added value, they did it in a socially harmful way because in the apartments
https://i.redd.it/9y8m1198pasd1.jpeg
Posted by szymon362
10 Comments
Przeczytałem tytuł 4 razy i nadal nic nie zrozumiałem.
Moje widły są z tobą.
Oczywiście że wykonał pracę, znalazł sprzedawcę i nabywcę, ponosił ryzyko i zamroził kapitał. Dokładnie to samo co robi każdy kto pracuje w handlu czy inaczej kupiec od pani prowadzącej sklep osiedlowy do handlarza kontraktami na metale rzadkie w Londynie.
“gratulujemy nabywcom ze was ojebalismy na 100k za zrobienie niczego” XDDDDDDDD kapitalizm to uroczy twór hahah
O, przy okazji. Tu mi się włącza inna czerwona żarówka, na przecięciu głębokiego przekonania o upośledzeniu umysłowym branży marketingowej i głębokiego przekonania o upośledzeniu umysłowym branży d***loperskiej.
Zgadnijcie, drodzy oglądacze screenów, gdzie znajduje się “Perła Piotrkowska” i dlaczego nie w Piotrkowie. Otóż w Łodzi, przy Piotrkowskiej. Dlaczego zatem nie “Perła Piotrkowskiej”? Wszak to nawet nie jest popularny (choć wcale nie wskazujący na jakąś wykrywalną kreatywność) chwyt polegający na zbiciu polskiej nazwy określającej lokalizację i losowego angielskiego rzeczownika pospolitego (pozdrawiam dumnie świecący napisem na szczycie budynku “Podhalańska Park”, czyli dosłownie jeden blok ciasno ogrodzony siatką), jakby ktoś wziął po prostu nazwy założonych capsem folderów na dropboksie wiceprezesa.
Nie, to jest “Perła PRZECINEK Piotrkowska”, najwyraźniej, z niewidzialnym przecinkiem. Paryż, kurwa, Teksas.
Należało by nazwać pasożyty/pijawki/szkodniki no ale sekta neoliberalnego wolnego rynku u nas mocna wiec “przedsiębiorczy przedsiębiorcy!”. Niech żyje nowa neofeudalna arystokracja, na pohybel pospólstwu!
nie wiem, nie znam się, ale myślałem, że fliperzy przynajmniej robią wykończenie/remont?
Ktoś kupił mieszkanie i sprzedał drożej. Co w tym jest złego? Dosłownie tak działa handel
Jakby tak robić z biletami na mecze czy koncerty to jest to zabronione, ale już z mieszkaniami, które stanowią rzecz pierwszej potrzeby to wszystko jest git.
Wystarczyłby podatek od sprzedaży przed okresem X podnieść do dwucyfrowej, wysokiej, wartości. Problem fliperów by zniknął.