Jest. Miałem tak u siebie regularnie. Zgłosiłem mailem do Biedronki z załączoną fotką, datą, godziną i adresem sklepu, pisząc, że jak nie ogarną to zgłoszę na straż pożarną i że dziwię się iż po aferach medialnych gdzie zwracaon na to uwagę, nadal tak robią. Odpisali mi, że ogarną zespół w tej konkretnej Biedronce, by kierownik sklepu przestrzegał zasad. Następnym razem jak byłem tam na zakupach, to już nigdy taka sytuacja się nie zdarzyła. Widocznie ktoś dostał opierdol i słusznie.
Affectionate-Cell-71 on
Pracuje w hotelarstwie w UK, gdzie budynki sa bardziej latwopalne niz w Polsce (drewniane strpy wszedzie) i z racji zawodu, mam wyczulenie na takie rzeczy. Przyznam, ze nonszalancja w Polsce poraza.
Jest dla mnie naturalne, ze jesli jestem w jakims pomieszczeniu poza domem przez jakis czas poswiecam te 2-5 minut aby sie zastanowic – jak sie wydostac? Bylem juz w Polsce na konferencji gdzie wszystkie wyjscia ewakuacyjne byly zastawione krzeslami (wlascicielka miala pretensje, ze sie o to rzucam – przeciez sa drzwi ktorymi wszedlem). Bylem w nowoczesnym hotelu we Wroclawiu (zawsze w hotelu ide droga ewakuacyjna z mojego pokoju do drzwi ewakuacyjnych dla testu), gdzie drzwi ewakuacyjne byly zamkniete na klucz – ja nawet nie wiedzilem ze takie istnieja -[ przeciez one powinny miec nawet nie klamke tylko poprzeczna wajche do otwarcia przez pociagniecie bez zadnego zamka.] – receprcjonistka mi powiedziala, zebym sie nie niepokoil w razie pozaru recepcjonista przyjdzie z kluczem i otworzy… – zazadalem zwrotu pieniedzy i sie wymeldowalem.
9 Comments
owszem, jest
Tak, a co?
no przeciez się nie pali 😉
W razie pożaru wrzuć mentosy
Tak, ale każdy ma to w dupie
[Jest, w cholerę](https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU19910810351). Dokładnie to artykuł 4 punkt 4
Jest. Miałem tak u siebie regularnie. Zgłosiłem mailem do Biedronki z załączoną fotką, datą, godziną i adresem sklepu, pisząc, że jak nie ogarną to zgłoszę na straż pożarną i że dziwię się iż po aferach medialnych gdzie zwracaon na to uwagę, nadal tak robią. Odpisali mi, że ogarną zespół w tej konkretnej Biedronce, by kierownik sklepu przestrzegał zasad. Następnym razem jak byłem tam na zakupach, to już nigdy taka sytuacja się nie zdarzyła. Widocznie ktoś dostał opierdol i słusznie.
Pracuje w hotelarstwie w UK, gdzie budynki sa bardziej latwopalne niz w Polsce (drewniane strpy wszedzie) i z racji zawodu, mam wyczulenie na takie rzeczy. Przyznam, ze nonszalancja w Polsce poraza.
Jest dla mnie naturalne, ze jesli jestem w jakims pomieszczeniu poza domem przez jakis czas poswiecam te 2-5 minut aby sie zastanowic – jak sie wydostac? Bylem juz w Polsce na konferencji gdzie wszystkie wyjscia ewakuacyjne byly zastawione krzeslami (wlascicielka miala pretensje, ze sie o to rzucam – przeciez sa drzwi ktorymi wszedlem). Bylem w nowoczesnym hotelu we Wroclawiu (zawsze w hotelu ide droga ewakuacyjna z mojego pokoju do drzwi ewakuacyjnych dla testu), gdzie drzwi ewakuacyjne byly zamkniete na klucz – ja nawet nie wiedzilem ze takie istnieja -[ przeciez one powinny miec nawet nie klamke tylko poprzeczna wajche do otwarcia przez pociagniecie bez zadnego zamka.] – receprcjonistka mi powiedziala, zebym sie nie niepokoil w razie pozaru recepcjonista przyjdzie z kluczem i otworzy… – zazadalem zwrotu pieniedzy i sie wymeldowalem.
Ludzie, zwracajcie na to uwage.
Ale zgłosiłeś to kierownikowi sklepu?