Too Many Cultural Studies Students, Too Few Engineers: Poland Has a Problem

https://www.fxmag.pl/technologia/polska-ma-duzy-problem-z-innowacyjnoscia-jestesmy-w-unijnym-ogonie

Posted by bordeux

13 Comments

  1. Incorrigible_Gaymer on

    Dziwne. Jakoś nie zauważyłem, żeby brakowało studentów na polibudach. Rok do roku pierwszy rok ma zajęte wszystkie miejsca. Inna sprawa, że po 1 roku połowa odpada.

  2. Original-Resist9435 on

    Największym osiągnięciem ostatnich lat jest wyświetlanie na każdej stronie informacji o ciasteczkach i ściszanie dźwięku w komórkach. Wisienką na torcie jest SCT, przy powszechnym braku stacji ładowania i tankowania wodoru.

    Wienc bzdury w internacie piszÄ……

  3. Mityczne kulturoznawstwo jest wszystkiemu winne zawsze. A może niech ludzie po prostu chodzą na studia jakie im się podobają? To nie jest wcale tak, że na jakie studia pójdziesz w takim zawodzie skończysz na resztę życia. Nie oczekujmy by przeciętni 18-19 latkowie podejmowali wykalkulowane z excela decyzje przewidując 5 krachów i rewolucji technologicznych w przód. A najlepiej żeby już przy wyborze liceum/technikum czyli te 14-15? lat dzieci wiedziały co będą robić za lat 20. W takim duchu to bym kupiła 3 mikrokawalerki na wynajem w 2008 gdy chodziłam do podstawówki bo teraz to dobry biznes na przyszłość.

  4. No faktycznie jest tak mało inżynierów w Polsce, że aż muszą im płacić głodowe stawki, a połowa jak nie więcej zmienia zawód na klepacza kodu.

    Wystarczy, że zawód inżyniera będzie szanowany przez pracodawcę i będzie godnie zarabiał to się szybko nowi inżynierowie znajdą, ale w oczach pracodawcy to tylko koszt.

    W gratisie się spytam na co Ci inżynierzy jak u nas się nie tworzy praktycznie produktów, nie ma wsparcia dla startupów, ani R&D. Do tego jesteśmy na szarym końcu innowacyjności. Większość pracy inżynierów w Polsce mogą wykonywać ludzie po technikach kierunkowych albo po tygodniowym przeszkoleniu.

    Po prostu w naszym kraju jest brak przyszłości dla inżynierów/ludzi z kierunków ścisłych, dopóki to się nie zmieni to nie ma za bardzo o czym rozmawiać.

  5. Eh znowu krzyczenie, że inżynierów brak. Tylko poziom nauki dla takiego inżyniera może i bywa wysoki tylko nie w tym co ważne. Obłożenie godzinowe studenta nie jest współmierne do ilości i wartości wyniesionej wiedzy. Na swoim przykładzie wiem ile mi zajęło zdanie gówno przedmiotów, kreatorów etatów dla doktorów, a ile na rzeczach ważnych, przyjemnych i potrzebnych. Miałem dwa semestry rysunku technicznego i tyle samo mikroskopii. To drugie to też spoko rzecz, ale na moim kierunku była zapychaczem. Wiecie z czego miałem warunek? No właśnie.

    Jak później taki absolwent sobie ma poradzić na rynku pracy? Każdy pracodawca wie, że młodego to pierwsze trzeba nauczyć, a dopiero później będzie pracował, bo po uczelni wie za mało. Za mały jest nacisk na zdolności potrzebna, a za duży na pamięciówkę. Na chuj mi znać na pamięć jak wyprowadzić równanie Fouriera-Kirchhoffa jak mogę to sprawdzić w dowolnym momencie, bo mam w biurze internet, jak go nie będzie to biblioteczkę z podręcznikami naukowymi. Rozumieć, a wykuć to dwie różne rzeczy.

    Trzeba porządnych zmian na uczelniach, żeby znowu zacząć uczyć, a nie zmuszać do zakuwania. Niestety do tego trzeba też kadry, a patrząc jakie miernoty zostały u mnie na doktoracie to słabo to widzę. Mądrzy woleli iść w przemysł, bo lepsze pieniądze. Może gdybyśmy płacili doktorom godziwie to byłoby lepiej? Ale po co. Lepiej dać deweloperom, bankom i rodzinie.

    Dobra koniec rantu.

  6. sigsauersandflowers on

    Znam osobę, która jest totalnym wymiataczem w jednej konkretnej gałęzi IT. I biegle radzi sobie w innych gałęziach, jej specjalizacja zresztą tego wymaga. Nie ma wykształcenia kierunkowego, ma inne, tylko licencjat. Jej miesięczne zarobki wynoszą więcej, niż moje półroczne.

    Ukończenie politechniki nie jest gwarantem dobrze płatnej pracy. Jeśli ktoś jest dobry w tym, co robi, a do tego umie się sprzedać, jest obrotny i ma pomysł na siebie, to nawet po tym osławionym kulturoznawstwie będzie wysoko opłacany.

    Z kolei, jeśli siedzi w czymś większość życia, klika, sprawdza, szuka, uczy się, znajduje i wypracowuje rozwiązania, to nie musi mieć w ogóle formalnego wykształcenia, żeby swoje umiejętności od lat przekuwać w forsę.

  7. Wpuścić inżynierów koczujących przy granicy! Kim są dokładnie ustali się później XD XD XD XD

  8. ProponujÄ™ sprawdzić wyksztaÅ‚cenie autora. Jak to jest, że wszyscy w koÅ‚o chcÄ… pouczać innych jak majÄ… wychowywać i ksztaÅ‚cić swoje dzieci – wszystkich oprócz siebie i swoje pociechy?

  9. Z wÅ‚asnego doÅ›wiadczenia powiem że na uczelniach technicznych w caÅ‚ej Polsce rocznie produkuje sie po 200-250 architektów w każdej a potem 20% z nich dostaje prace, w której zarabia gÅ‚odowÄ… pensje na Å›mieciowej umowie. Nie wiem jak w innych zawodach ale inżynierów architektów którzy nic sobÄ… nie reprezentujÄ… jest zatrzÄ™sienie, a pracy dla nich brak – przynajmniej w zawodzie.

  10. Gigantycznym problemem w tej kwestii jest kompletne oderwanie edukacji od rzeczywistości. W szkole horyzontem zdarzeń jest egzamin końcowy, a co się dalej stanie z uczniami nikogo nie obchodzi. Dlatego więcej czasu poświęcane jest na omówienie lektury nr 37 niż na podpowiadanie uczniom co warto w życiu robić.