Consumer organizations want to ban “premium currencies”. It is said to be a manipulation that causes children in Europe to spend an average of 39 euros per month on in-game purchases | GRYOnline.pl

https://www.gry-online.pl/newsroom/organizacje-konsumenckie-chca-zakazac-walut-premium-ma-to-byc-man/ze2a9aa

Posted by grot_13

10 Comments

  1. >Zgodnie z analizą przeprowadzoną przez owe organizacje, m.in. w takich grach, jak *Fortnite, EA Sports FC 24* i *Clash of Clans* dochodzi do naruszenia unijnych przepisów o ochronie konsumentów. W związku z tym BEUC i inne zaangażowane podmioty wzywają do pilnowania, czy te zasady są przestrzegane i zapewnienia konsumentom bezpiecznego środowiska do grania.

  2. ultimate_stuntman on

    “firmy błędnie twierdzą, że gracze preferują „waluty premium” – z badań wynika bowiem, że konsumenci woleliby płacić za cyfrowe przedmioty bezpośrednio, prawdziwą walutą;”

    To jak z tym powiedzeniem, że Polacy uwielbiają mieszkać w małych mieszkaniach i kawalerkach xd

  3. >na manipulacyjne praktyki firm podatne są przede wszystkim dzieci – z uzyskanych danych wynika, **że dzieci w Europie wydają średnio 39 euro miesięcznie na zakupy w grach** 

    A te dzieci 39 euro miesięcznie biorą skąd? Z czarnej dziury? Z własnych zarobków z pracy w kopalni?

    >firmy błędnie twierdzą, że gracze preferują „waluty premium” – z badań wynika bowiem, że konsumenci woleliby płacić za cyfrowe przedmioty bezpośrednio, prawdziwą walutą

    Kto może mieć lepszą orientację nad preferencjami konsumentów – konsument w anonimowej ankiecie czy firmy faktycznie sprzedające waluty premium w grach i mające pewnie faktyczne dane w tym temacie.

    >kupując waluty premium, gracze często pozbawiani są swoich praw konsumenckich

    Z tym się zgodzę. Na dodatek wiele gier mobilnych nie wymaga przed zakupem połączenia rozgrywki ze stanem konta Google lub Apple więc usuwając grę tracisz czasem też mikrotransakcje – całkowicie i nieodwołalnie. Część z nich ma przycisk importujący zakupy z konta ale nie wiem, jak to działa i czy działa.

    >sklepom cyfrowym w grach brakuje przejrzystości: **konsumenci nie widzą rzeczywistego kosztu kupowanych „przedmiotów” cyfrowych,** co ma prowadzić do „nadmiernych wydatków”

    Nie rozumiem. W grze ma być napisane, co możesz zrobić z kupowanymi tysiącami klejnotów/gemów/punktów? Rozpisać wszystkie wariacje zakupowe? Może jeszcze kalkulator wydatków mają wbudować w sklep? Serio, nie wiem co autor miał na myśli. Czy chodzi o to, że konsument nie myśli i nie potrafi połączyć w głowie zmiennych: ile potrzebuje klejnocików i jakie pakiety są dostępne?

    >Jego zdaniem „gracze nie powinni polegać na kalkulatorze” za każdym razem, kiedy chcą podjąć świadomą decyzję o swoich wydatkach w wirtualnym świecie. Ponadto Reyna zaznaczył, że firmy doskonale zdają sobie sprawę, że to właśnie dzieci są najbardziej podatne na te „oszukańcze praktyki”.

    Czyli chodzi o to, że konsument nie myśli.

    Generalnie najgorzej, że Federacja Konsumentów nie proponuje prawdziwej alternatywy. Zaorajcie działający system na siłę i wprowadźcie nasze rozwiązanie – no niesamowite.

    I nie żebym ja mikrotransakcje bronił, zaorać to wszystko – argumenty niestety w tym raporcie są po prostu głupie i śmierdzą takim boomerskim podejściem zwalania winy za całe zło świata na to, co jest popularne. Zabrakło tam tylko klasycznego “gry niszczom nasze dzieci”.

  4. Front-Math-5260 on

    Chyba antykonsumenckie. Przecież większość gier oferuje waluty premium za darmo grindując battlepassy czy inne osiągnięcia, przez co ludzie nie lubiący wydawać pieniędzy na gry (jak ja) mogà sobie powoli uzbierać na skórkę zmieniającą twoją postać na babe z cycami. A dzieci i tak będą wydawać hajs, tylko bez pośrednika w formie monet premium

  5. I bardzo kurwa dobrze, mam nadzieję że dożyję czasów kiedy to gówno zostanie finalnie wyplewione z gamingu.

  6. RelatableWierdo on

    Jestem tak stary, że pamiętam kiedy 12,99 euro miesięcznego abonamentu w WoWie oburzało ludzi. Teraz co druga gra ordynarnie rucha ludzi na kasę w mikrotransakcjach albo wręcz jest pay to win