The government is looking for savings. It wants to cut off 30 percent of maternity wards from funding.

czyli tak:
1. rodzi się mniej dzieci, wiele kobiet boi sie zachodzic w ciaze m.in. z powodu slabej opieki ginekologiczno-polozniczej

2. rzad ustala sobie limit min 400 porodow zeby finansowac oddzial polozniczo-ginekologiczny “Zgodnie z projektem w przypadku profilu położnictwo i ginekologia o kwalifikacji miałaby decydować minimalna liczba odebranych porodów. Resort zdrowia wstępnie określił ją na około 400 rocznie.”

3. Tniemy finansowanie placowek niespelniajacych minimum “Z danych MZ dołączonych do projektu wynika, że wymogu co najmniej 400 porodów rocznie nie spełniłoby 111 szpitali z 331”

4. wracamy do pkt 1 i zastanawiamy sie czemu dzietnosc spada…

“Podobno posłowie PiS robią konferencję prasową w obronie porodówki pod szpitalem w Nowym Mieście Lubawskim. Tymczasem to sam szpital doszedł do wniosku, że mieszkańcy bardziej potrzebują geriatrii, a dzieci będą rodzić się w Iławie oddalonej o ok. 26 km., w szpitalu pozostanie też ginekologia planowa” – tak, spoleczenstwo sie starzeje i geriatria jest potrzebna, ale to znaczy, ze mamy polozyc juz krzyzyk na dzietnosci i teraz zamieniac porodowki na oddzialy geriatryczne? Why not both?

Te 111 szpitali to tez male oddzialy w miasteczkach i te 400 porodow rocznie to jakis absurd i te lokalne oddzialy, byc moze w zmniejszonej formie lozek, ale sa bardzo potrzebne.

**W przypadku dwóch województw to dwie trzecie wszystkich porodówek, a w kolejnych czterech województwach – połowa lub więcej wszystkich porodówek.**

CUDOWNY PLAN – nic tylko rodzic dzieci.